piątek, 13 sierpnia 2010
Kurczak po trynidadzku
Bardzo lubię poeksperymentować w kuchni – zrobić i zjeść coś co jedzą ludzie na drugiej półkuli Ziemi, gdzie banany, plantany, chlebowce, migdałowce itd. rosną w ogródku, a kapucynki skaczą z drzewa na drzewo jak nasze rodzime wiewiórki.
Przepis zainspirowany programem „Nuta egzotyki na co dzień”w Kuchni tv. Pachnie egzotycznie i tak też smakuje. Został on trochę zmodyfikowany i dostosowany do warunków polskich m.in.. niedostępny plantan został zastąpiony bakłażanem.
Kurczak po trynidadzku
Marynata
1 pęczek posiekanego szczypiorku
2 posiekane szalotki
6 posiekanych ząbków czosnku
1 pęczek pietruszki (ja dałam koperek, pietruszki akurat nie miałam)
½ szklanki oleju roślinnego
Kurczak po trynidadzku z bakłażanem:
1 kurczak podzielony na części
marynata
1 szklanka cukru
¼ szklanki oleju roślinnego
½ cebuli pokrojonej w drobną kostkę
1 zielone chili pokrojone – ja dałam małe suszone peperoncino
1 bakłażan, pokrojony w kostkę
4 posiekane pomidory śliwkowe
¼ szklanki sosu worcestershire
½ szklanki bulionu drobiowego
sól
Marynata:
Wszystkie składniki wkładamy do miksera i miksujemy. Następnie przekładamy do naczynia.
Kurczak po trynidadzku:
Marynujemy kurczaka w ½ marynaty przez co najmniej 24 h. W dużym garnku, na średnim ogniu podgrzewamy cukier i olej. Mieszamy, aż cukier skarmelizuje się i zbrązowieje (ok. 7 – 10 min.) Kiedy cukier skarmelizuje się, wkładamy kawałki kurczaka skórą w dół. Przyrumieniamy kawałki kurczaka z każdej strony (ok. 5 min.). Uwaga nie wolno zmniejszać temperatury bo karmel zacznie zastygać!
Dodajemy cebulę, chili, plantany, pomidory oraz sos worcestershire.Mieszamy. Dodajemy bulion drobiowy, doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy drugą ½ marynaty. Zmniejszamy ogień. Dusimy przez 30 – 40 minut, doprawiamy solą i zdejmujemy z ognia.
Smacznego!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz