sobota, 4 września 2010

Ser

"Pij mleko będziesz wielki" - mleko? Czy aby na pewno to co producenci oferują nam w kartonach lub butelkach z kilku miesięcznym terminem przydatności, 2 % i mniej, UHT, homogenizowane etc. - to jest jeszcze mleko?

Od pewnego czasu uważam, że nie! Nie smakowała mi ta biała woda i szczerze mówiąc wolałam jej nie pić. Ale skąd wziąć pyszne, tłuste, smaczne, pachnące mleko od krowy? Zwłaszcza gdy, tak jak ja, mieszka się w mieście?

Nie wiecie? Z mlekomatu!
Mlekomaty w końcu do nas zawitały, pierwszy pojawił się w Cieszynie, kolejny w Tarnowskich Górach.
Jest to maszyna, do której rolnik samodzielnie przywozi mleko od swoich krów, wlewa, maszyna chłodzi mleko i miesza, żeby nie zrobiła się śmietanka. Mlekomat jest bardzo podobny do automatu na napoje czy batoniki. Wrzuca się monetę i wyskakuje butelka o pojemności wybranej przez nas. Następnie wkłada się butelkę w odpowiednie miejsce i wrzuca się monetę. Butelka jest wyparzana i nalewa się do niej odpowiednia ilość mleka.


Nie jest to mleko tanie bo litr kosztuje 3 zł, ale moim zdaniem jest ono warte tej ceny. Smakuje jak mleko, a gdy trochę postoi to nie zaczyna śmierdzieć jak te z kartonu a po prostu robi się zsiadłe.

Po pierwszym łyku  mleka z mlekomatu zrozumiałam dlaczego nie mogłam pić tego z kartonu czy butelki, nawet tych "świeżych". Te mlekopodobne produkty już bardzo daleko odeszły w smaku od prawdziwego mleka.

Mleko z mlekomatu idealnie nadaje się na zsiadłe, do wypicia lub na ser. Ja postanowiłam spróbować zrobić ser korzystając z przepisu Olgi.

Ser koryciński
 (u mnie)
2 litry mleka
1 łyżka kefiru
4-6 kropel podpuszczki rozmieszanej w małej ilości wody

Mleko zagotowujemy do temp. ok. 38 ºC, wlewamy do garnka z mlekiem rozmieszaną w wodzie podpuszczkę i odstawiamy na 30 min. Po tym czasie utworzy się skrzep, który kroimy na małe kawałki i znowu odstawiamy na 30 min. Następnie przekładamy skrzep do sitka wyłożonego gazą lub tkaniną serowarską i czekamy aż odcieknie. Po ok. 1 h wyjmujemy gazę, odwracamy ser i ponownie wkładamy do sitka. Odwracamy co ok. 2 h. Ser powinien tak odciekać ok. 20 h. Gdy uznamy, że jest wystarczająco twardy wkładamy go do solanki - ja do 1/2 litra wody wsypałam 100 g soli i żeby nie był za słony moczyłam ok. 4 h.

Smacznego!

2 komentarze:

zjedz_mnie pisze...

Uwielbiam sery korycińskie. Trochę z tym zachodu jest, ale nie taki diabeł straszny... tylko gdzie zdobyć ową podpuszczkę?
Twój wygląda super ;]

Kasia pisze...

Zjedz_mnie -ja kupiłam podpuszczke na allegro. Ponieważ nie mam dostępu do mleka krowiego w dużych ilościach, kupiłam taką w kroplomierzu, łatwiej wymierzyć i użyć odpowiedniej ilości. Pozdrawiam