Ubieram się ciepło, bo choć jest wrzesień za oknem jest 10 stopni C, biorę parasol i ruszam na łowy.
Nie, nie zamierzam polować na niewinne zwierzęta. Chodzę między straganami i wypatruję pomarańczowych barw. Jest, są !
Zaczyna się pieczołowite wybieranie, dotykanie, obracanie. Nie może być za duża ani za mała, bez uszkodzeń, pleśniowych nalotów, zdrowa, pięknie pomarańczowa. Dynia.....
Poluję na dynię już od początku września. Łup stawiam na parapecie i podziwiam. Patrząc na dynię kombinuję co z niej zrobię: ciasto, zupę a może coś zupełnie innego. Czasem dynia stoi długo i czeka na swój czas, czasem znika ekspresowo. Tym razem dynia nie czekała długo. Gdy zrobiło się chłodno, od razu przyszła mi ochota na pyszną rozgrzewającą zupę dyniową. Ma cudowny aromat, a do tego rozweselający kolor. Koniecznie spróbujcie, a ja ponownie idę na łowy.
Zupa dyniowa
1,5 kg dyni
0,5 kg ziemniaków
3 szalotki
2 kostki rosołowe
1 litr wody
2 łyżeczki imbiru
2 łyżeczki gałki muszkatołowej
1 łyżka cukru brązowego
sok z jednej cytryny
sól, pieprz, olej
Dynię obieramy i kroimy w kostkę. Na patelnię wlewamy olej, podsmażamy na niej imbir i gałkę muszkatołową. Dodajemy dynię i obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki. Podsmażamy krótko. Przekładamy wszytko do granka, zalewamy 1 litrem wody. Dodajemy kostki rosołowe i gotujemy ok. 30 min. Dodajmy cukier i sok z cytryny, czekamy aż wystygnie. Miksujemy. Na koniec doprawiamy solą i pieprzem. Ja podaję tę zupę z potartym serem żółtym i grzankami z chleba.
Smacznego!
Smacznego!
7 komentarzy:
Pyszna zupa ! Też upolowałam dynię, zrobię sobie taką :)
Dyniowe są pyszne,we wszelkich połączeniach.A niektórzy nie lubią dyni...Jak można!
Ciekawy przepis :)
Chciałabym Cię zaprosić do zabawy blogowej "co lubię"
Zasady są następujące:
1. Napisz, kto przyznał Ci tę nagrodę.
2. Wymień 10 rzeczy, które lubisz.
3. Przyznaj tę nagrodę 10 innym blogerom i poinformuj ich komentarzem.
pozdrawiam :)
Grażyna, spróbuj koniecznie zobaczysz że będziesz do niej wracać!
Amber, cieszę się, że podzielasz moją miłość do dyni :-)
chantel, bardzo dziękuję za zaproszenie! z przyjemnością podzielę się z Wami tym co lubię!
o, ja tez bym taka zupoę mogla spórbowac zrobić... Bo wyglada zachęcająco i nęcisz mnie opisem... :)
kolor i konsystencja są świetne!
optymizm bije ;] kolor robi swoje! pięknie się zapowiada ;]
Prześlij komentarz