Mamy z koleżanką od pewnego czasu nową tradycję. Codziennie (jesli się uda) jemy razem lunch w pracy, ale nie jakieś tam zwykłe kanapki, tylko różne pyszności foccacie, placki, sałatki etc.
Nie było zatem możliwości żebym nie przygotowała propozycji Olciaky w Weekendowej Piekarnii. Wyrolowana kanapka okazała się absolutnym hitem lunchu w pracy.
Z samym wykonaniem miałam mały problem - przy tej ilości wody ciasto bardzo się klieło musiałam więc dodać więcej mąki. Po tym zabiegu ciasto nie sprawiało więcej problemów.
Wyrolowana kanapka
- 25 g świeżych drożdży (wystarczy 20 g)
- 1/2 l ciepłej wody (moim zdaniem, to za dużo)
- 500 g mąki pszennej (musiałam dość sporo dodać)
- 1/2 łyżki + 1 szczypta soli
- 1 łyżka oliwy
- po 150 g salami i mortadeli w plasterkach (u mnie szynka, cebula i pesto z suszonych pomidorów)
- po 150 g mozarelli i sera wędzonego w plasterkach
- 2 żółtka + 1 łyżeczka wody
W 1/2 l ciepłej wody rozpuścić drożdże. Wsypać 2/3 ilości mąki, sól (szczyptę odłożyć), dolać oliwę i wymieszać. Przykryć i odstawić na godzinę w ciepłe miejsce. Wyrośnięte ciasto przekłuć i wyrobić z pozostałą mąką. Rozwałkować na prostokąt o wymiarach 30x40 cm. Posypać szczyptą soli. Wędliny i sery pokroić na kawałki i ułożyć warstwami na cieście.
Ja dokonałam modyfikacji i dałam cebulę czerowną pokrojoną w palsterki, szynkę, pesto z suszonych pomidorów.
Całość zwinąć wzdłuż dłuższego boku w ciasną roladę. Dokładnie skleić końce, ułożyć na balsze wyłożonej pergaminem (jeżeli jest za długie, zwinąć w kształt półksiężyca). Posmarować rozmąconymi żółtkami i odstawić na 20 minut. Piec 25-30 minut w temp. 190 st, aż nabierze złotobrązowego koloru. Po wyjęciu z piekarnika odczekać kilka minut i pokroić na porcje (długości ok. 10 cm).
Smacznego!
1 komentarz:
i ja się czaję na tę kanapkę;)
Prześlij komentarz