poniedziałek, 15 listopada 2010

Lody chlebowe

Co zrobić by poprawić sobie humor w smutny listopadowy dzień? Jak to co? oczywiście lody!
Pyszne prawdziwe waniliowe lody z niespodzianką. Poczęstowałam Bliskich własnoręcznie wykonanymi lodami i pytałam z czym je jedzą. Wymieniali najróżniejsze składniki: rodzynki, orzechy... takie typowe lodowe, tylko Tata powiedział z bułką tartą i trzeba przyznać że niewiele się pomylił. Przepis na te lody znalazłam w książce River Cottage Handbook No. 3 Daniela Stevensa. Książka jest poświęcona chlebom, technikom pieczenia, instrukcjom a także zawiera przepisy na chlebki, wypieki drożdżowe oraz cały rozdział "Using loaf bread" czyli różne przepisy z zastosowaniem bochenka chleba. W tym także do lodów. Do zrobienia tych lodów  użyłam chleba razowego ze śliwką suszoną, można czasem taki znaleźć w sklepie ale oczywiście najlepszy byłby chleb razowy lub z mąki pełnoziarnistej własnego wypieku (ja niestety nie mam na to ostatnio czasu). Lody są przepyszne bardzo waniliowe (sklepowe tak nie smakują) z delikatnym posmakiem chleba. Pomimo, że taki skład lodów może zaskakiwać są to jedne z lepszych loów jakie jadłam. 

 

 
Lody chlebowe 

 
na ok 600 ml
  • 100 g świeżego lub lekko czerstwego chleba (najlepszy z mąki pełnoziarnistej lub razowy)
  • 100 g brązowego cukru
  • 250 ml mleka pełnotłustego
  • 1 laska wanilii
  • 6 żółtek
  • 125 g cukru pudru
  • 250 ml śmietany kremówki
Rozgrzewamy piekarnik do 180 C. Kruszymy chleb na malutkie kawałeczki, obtaczamy w cukrze brązowym i pieczemy w piekarniku przez 10 min.
Mleko, wraz z ziarenkami z przekrojonej laski wanilii i wraz z laską doprowadzamy powoli do wrzenia.
W dużej misce ubijamy żółtka z cukrem pudrem i następnie wlewamy do nich powolutku gorące mleko, mieszając, żeby nam się żółtka nie zważyły.
Wlewamy mleko z żółtkami do garnka i gotujemy na wolnym ogniu cały czas mieszając, tak długo aż tył łyżki pokryje się warstwą mieszaniny. Następnie wlewamy nasze lody do zimnej miski i przykrywamy folią spożywczą na 10 min żeby lody przesiąknęły wanilią. Następnie ubijamy śmietanę, wyjmujemy laskę wanilii i mieszamy lody ze śmietaną i pokruszonym chlebem, przekładamy do maszyny do lodów lub robimy lody metodą chałupniczą. Zamrażamy więc lody pojemniku i co 30 min przez kolejne kilka godzin wyjmujemy je i dokładnie mieszamy.
Należy je tak długo powtarzać tą czynność aż lody pozbędą się malutkich kryształków a staną się jedwabiste.

 
Smacznego!

 
P.S. Jeszcze się nie dorobiłam łyżki do lodów także musicie mi wybaczyć mało kształtne kulki :-)

poniedziałek, 8 listopada 2010

Jabłkowo - żurawinowa skórka - czyli zdrowe cukierki


 
Lubicie żelki? Ja nie lubiłam do czasu aż nie wyszłam za mąż za "Żelkowego potwora". Za namową Męża spróbowałam żelek i polubiłam je. Aby jednak zastąpić ulubiony przez nas wariant kwaśnych  żelek zaczęłam buszować po Internecie w poszukiwaniu zdrowszego substytuta. Z pomocą przyszła Martha Stewart i choć te cukierki nie do końca można nazwać żelkami całkiem dobrze mogą je zastępować.
Są bardzo owocowe, kwaskawe a co najważniejsze zdrowe!

 

 
Jabłkowo-żurawinowa skórka
  • 5-6 jabłek, obranych i pokrojonych w kostkę
  • 1 szklanka świeżych żurawin
  • 1/3 szklanki soku z jabłek
  • 1 łyżka plus 1 łyżeczka soku z cytryny3 łyżki miodu
  • 3 łyżki cukru
Rozgrzej piekarnik do 100 C, dwie blachy wykładamy papierem do pieczenia i smarujemy olejem. Miksujemy pokrojone w kostkę jabłka, żurawiny, sok jabłkowy, sok z cytryny, cukier i miód. Pure odstawiamy na chwilkę by puściło sok i sok odlewamy. Dzielimy puree na dwie części i rozsmarowujemy na blachach na 0,5 cm grubości. Pieczemy w piekarniku przy otwartych drzwiach ok. 6 h. Czas pieczenia zależy od jabłek moje były dość suche więc nie trwało to 6 h. Skórkę pieczemy do suchego patyczka, należy jednka uważać, żeby nie przesadzić i nie upiec skórki za bradzo. Gdy jest już wysuszona wyłączamy piekarnik i zamykamy drzwiczki i zostawiamy na noc. Skórka powinna być sucha ale elastyczna. Następnie zwijamy skórkę i kroimy na żądaną wielkość.

 
Smacznego!