środa, 15 grudnia 2010

Zakwas buraczany

Powoli zaczynam przygotowania do Świąt. Pomijając sprzątanie, pierwszym krokiem jest u mnie przygotowanie zakwasu na barszcz. Barszcz z uszkami jest u nas pierwszą potrawą wigilijną i zawsze jest przygotowany na zakwasie. Nie uznaję barszczu z proszku, kartonu lub słoika. Prawdziwy barszcz musi mieć aromat i smak buraków i przypraw. Przepis na zakwas jest banalny. Spokojnie można go przygotować więcej (co widać u mnie na zdjęciu) ponieważ jak już się ukisi wystarczy przelać go do butelek i przechowywać w lodówce (nawet przez kilka tygodni jest dobry). Dodam jeszcze, że taki zakwas jest bardzo zdrowy i może z powodzeniem zastępować leki z apteki na przeziębienie.


 Zakwas na barszcz
  • 2 duże buraki
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 liście laurowe
  • 4 ziarenka ziela angielskiego
  • 1 łyżka soli
  • 1/2 łyżeczki cukru
  • 1 kromka razowca (niekoniecznie)
  • 3 szklanki ciepłej wody

Buraki myjemy, obieramy i kroimy w plasterki. Wrzucamy do litrowego słoika. Obieramy dwa ząbki czosnku i kroimy w plasterki. Dodajemy do słoika czosnek, ziele angielskie, liście laurowe, sól, cukier i kromkę chleba razowego. Wszystko zalewamy 3 szklankami ciepłej wody  i odstawiamy w ciepłe miejsce. Ja zawsze przykrywam folią spożywczą, żeby zakwasowi było ciepło i nic do niego nie wpadło :-)

Miłych przygotowań!

7 komentarzy:

KUCHARNIA, Anna-Maria pisze...

A ja właśnie barszcz gotuję, dziś nie na zakwasie, ale taki zakwasowy uwielbiam!
Pozdrawiam Cię serdecznie:)

Ojciec Dyrektor pisze...

Też uznaję tylko barszcz na kwasie, którego ja go robię w wersji bez przypraw.

annaosinska pisze...

Witaj,

no ja niestety z tych, którzy gotują barszcz z butelek.
Po ile dniach zakwas jest dobry, moze i ja w tym roku spróbuję..??

Kasia pisze...

Anno Mario ja też na co dzień nie gotuję na zakwasie - gotuję barszcz na burakach. Pozdrawiam!

Ojcze Dyrektorze, może uda nam się wspólnie rozpropagować zakwas i sztuczne barszcze znikną z półek sklepowych :-)

Annoosińska, wszystko zależy od temperatury pomieszczenia. Jeśli masz dość ciepło w kuchni i włożysz do słoika kromkę chleba razowego to 3 dni powinny wystarczyć. Natomiast jeśli masz chłodniej w domu to 5 dni wystarczy w zupełności. Gotowy zakwas poznajemy po tym, że się pieni często na wierzchu tworzy się kożuch, który należy zdjąć, a w smaku jest kwaśny, trochę jak sok z kiszonej kapusty :-)

Nina pisze...

wątpię by gotowce zniknęły ze sklepów... teraz na przykład trwa bardzo intensywna kampania reklamowa z udziałem K. Herman i myślę, że będzie to miało realne przełożenie na sprzedaż

moja mama lata całe używała dla wzmacniania smaku barszczu czerwonego - bo u nas to jest zawsze obowiązkowy punkt programu na Wigilii - "koncentratu z buraków". W zeszłym roku pierwszy raz przygotowałam zakwas z buraków i zrobiłyśmy z mamą zupę z jego udziałem. Koncentrat był sobie w lodówce "na wszelki wypadek", jednak w tym roku i w następnych już tak nie będzie - zupa jest teraz tylko na naturalnych składnikach i jest wspaniała - najlepsza ever.

My jeszcze wzmacniamy kolor barszczu przez dodanie buraków - uprzednio ugotowanych, obranych i startych na tarce. Potem gotujemy i oczywiście odcedzamy...

wielgasia pisze...

Do ubiegłej wigili zawsze robiłam barszcz z dodatkiem słoiczka barszczowego. Pierwszy raz zrobiłam zakwas rok temu i wiem, że na wigilię musi być prawdziwy barszcz.

Paula pisze...

prawdziwy barszcz jest świetny szczególnie na Wigilię :)